W tym roku do kasy państwa wpływa przeciętnie 9% więcej od jednego Polaka, w porównaniu do roku ubiegłego. Ustawa budżetowa na rok bieżący zakładała, że łączne wpływy z podatków wyniosą ok. 301,1 miliarda złotych, po upływie pięciu miesięcy, założenia te można zweryfikować.

Wzrost jest rzeczywiście widoczny, może być to efekt przeciwdziałania wyciekaniu VAT. Pojawiła się bowiem informacja o 40% wzroście wpływu tej daniny do budżetu państwa, jednak na ostateczną analizę tych danych należy zaczekać do II kwartału, jak wskazują eksperci.

Dane o wzroście w stosunku do analogicznego okresu ubiegłego roku podał w kwietniu wiceminister finansów Leszek Skiba. Jeśli tendencja ta utrzyma się w pozostałych okresach roku, być może uda się uniknąć załamania budżetowego, spowodowanego zwiększonymi wydatkami, przy jednoczesnym utrzymaniu podatków na tej samej wysokości.

Wysokość wpływów z podatku dochodowego zależna jest od wielu czynników, między innymi od wydatków czy od zakupów dóbr finalnych. Celem budżetu jest osiągnięcie wzrostu 11 procentowego w kolejnych kwartałach. Czy uda się to osiągnąć, pokażą następne miesiące.

Mariusz Cieśla z Krajowej Rady Doradców Podatkowych zauważa, że wzrost ten jest wynikiem zmiany rozliczeń firm – wiele z nich przestało rozliczać się z VAT kwartalnie. Dodatkowo z nowym rokiem pojawiły się zmiany w naliczaniu VAT w branży budowlanej. VAT do zapłaty istnieje po stronie sprzedawców i dostawców, budowlańcy natomiast go nie odliczają, nie wystawiając faktury z należnym podatkiem. Naliczony VAT mogą odzyskać przez zwrot bezpośredni. W związku z tym wystawiają faktury z odwrotnym obciążeniem i oczekują na zwrot podatku za zakupy, co może trwać dwa miesiące. Wszystkie te mechanizmy powodują, że wpływy do budżetu z tytuły VAT wydają się być bardzo duże. Przykład branży budowlanej pokazuje jednak, że ten, kto wcześniej mógł podatek odliczyć nie odlicza go jak dotychczas, nie pomniejsza więc swojej sprzedaży. Natomiast przedsiębiorca, który mógł takich odliczeń dokonać, nie ma czego odliczyć. Z tego powodu wskaźniki wpływy VAT mogą być mylące.

W II kwartale przypływy te zaczną się normować, wtedy też może minąć entuzjazm związany z tak wysokim skokiem wpływów do budżetu.