Coraz większe problemy polskiej budowlanki

Dodane dnia maj 5, 2022 w Wiadomości | 0 komentarzy

Teren budowy z dźwigami typu żuraw

Po raz kolejny widzimy, że rynek nieruchomości jest cykliczny – po okresie spektakularnego boomu przychodzi nagła zapaść. O ile nie widać jeszcze tego w cenach, to coraz gorszą sytuację zgłaszają przedsiębiorstwa z branży budowlanej. Problem jest więc szerszy niż mieszkaniówka – obejmuje wszystkie podmioty, w tym te, które realizują wielkie infrastrukturalne inwestycje.

Według raportu Miesięczny Indeks Koniunktury przygotowanego przez Polski Instytut Ekonomiczny i Bank Gospodarstwa Krajowego rośnie liczba firm z branży budowlanych zgłaszających problemy wynikające z niedostępności produktów, półproduktów i materiałów. Tendencja ta uwidoczniła się w marcu, jednak w bieżącym miesiącu (kwiecień 2022) widać nieznaczną poprawę. Indeks MIK wzrósł o 6,5 punktu w porównaniu z marcem i wyniósł 108,2 punktu (aż o 12,5 punktu więcej niż w lutym). W rozbiciu na poszczególne komponenty indeksu, wygląda to następująco:

  • płynność finansowa – 124,2 pkt.,
  • zatrudnianie pracowników – 119,2 pkt.,
  • moce produkcyjne – 115,4 pkt.,
  • nowe zamówienia – 91,2 pkt. (17% firm budowlanych miało więcej zamówień, 27% mniej),
  • nowe inwestycje 92,5 pkt..

Jeżeli chodzi o wspomniane trudności w działaniu spowodowane spadającą dostępnością produktów, półproduktów i materiałów, odczyty w ramach MIK wyglądają tak:

  • aż 61% firm deklaruje braki w materiałach (wzrost z 52% w marcu i 46% w lutym, a więc bardzo dynamiczna, wręcz dramatyczna zmiana);
  • 45% firm z sektora budowlanego w kwietniu skarżyło się na zatory płatnicze (40% w marcu);
  • niepewność gospodarcza jest utrudnieniem wskazywanym przez aż 76% przedsiębiorstw budowlanych;
  • 56% firm ma kłopoty z niedoborami pracowników i staje się to coraz dotkliwszą przeszkodą w ich funkcjonowaniu (mimo niekorzystnej sytuacji, aż 25% ankietowanych podmiotów deklaruje chęć rekrutowania nowych pracowników w najbliższych 3 miesiącach);
  • 60% przedsiębiorstw narzeka na rosnące koszty pracownicze, wskazując je jako kolejny czynnik utrudniający normalne działanie (mimo problemów z zatrudnieniem i mimo galopującej inflacji, zaledwie 15% ankietowanych firm zamierza podnosić płace w ciągu nadchodzących 3 miesięcy, a aż 81% nie planuje tu żadnych zmian).

Jak eksperci interpretują powyższe dane? Poprawa odczytów w kwietniu może być efektem sezonowości branży oraz braku pełnego uwidocznienia się skutków wojny za naszą wschodnią granicą. Atak Rosji na Ukrainę będzie miał trzy główne skutki, które utrudnią funkcjonowanie firm budowlanych:

  • rosnący deficyt pracowników, ze względu na to, że wielu Ukraińców, dotychczas pracujących na polskich budowach, wraca bronić swojego kraju (interesujące jest to, jak to będzie wyglądało w dłuższej perspektywie czasowej, ponieważ powojenna odbudowa Ukrainy może również zatrzymać ich z dala od naszego rynku pracy);
  • pogłębiające się zaburzenie produkcji i logistyki materiałów budowlanych – było drogo już przed wojną, a teraz będzie jeszcze drożej. Wystarczy mieć na uwadze, że Ukraina była bardzo znaczącym producentem stali i ze względu na wojenne zniszczenia, jej potencjał szybko nie zostanie przywrócony;
  • rosnące koszty energii oraz paliw, tworzące niekorzystne finansowo tło dla wszystkich pozostałych, negatywnych czynników.

Jak widać więc – branżę budowlaną czeka ciężki okres. Coraz więcej firm zgłasza problemy z realizacją rozpoczętych inwestycji, szczególnie w tych przypadkach, gdzie nie ma możliwości zaktualizowania kosztorysu. Są to głównie przedsięwzięcia infrastrukturalne. W przypadku budownictwa mieszkalnego deweloperzy zwalniają tempo realizacji i powstrzymują się przed rozpoczynaniem nowych inwestycji.

Komentarze

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.